Monday to Saturday - 8:00 -17:30 

Izera. Polskie samochody elektryczne – kiedy zjadą z linii produkcyjnej?

Jak wskazuje licznik elektromobilności w Polsce zarejestrowano już ponad 17 000 samochodów w elektrycznych (dane na 20.12.2020). Żaden z nich nie jest modelem polskiej marki. Ten stan ma się zmienić, bo szumnie zapowiedziano powstanie polskiej fabryki samochodów elektrycznych – Izery. Co o niej wiadomo? Co wiadomo o jej pojazdach i co najważniejsze – kiedy będą dostępne dla kupujących?

Historia Izery

Spółka Electromobility Poland S.A (EMP) powstała już w 2016 r. Jest ona kontrolowana przez cztery koncerny energetyczne: PGE, Energę, Eneę oraz Tauron. Od tego czasu pracuje ona nad własną marką samochodów, która została zaprezentowana 28 lipca 2020 roku. To właśnie tego dnia ogłoszono oficjalnie nazwę marki, jej logo oraz aż dwa przedprodukcyjne prototypy samochodów elektrycznych. Oczywiście od prototypu to masowej produkcji jest jeszcze daleka droga, ale niewątpliwie pierwszy ważny krok wykonano właśnie wtedy. Na ten moment mówi się o premierze finalnej wersji pierwszego samochodu od Izery przygotowywanej na rok 2023. Dostępne będą trzy wersje Izery. Pierwsza ruszy produkcja hatchbacków, a później zostanie uruchomiona realizacja samochodów z nadwoziem kombi i SUVów.

Najpierw fabryka

Zanim jednak będzie można przystąpić do produkcji pojazdów, trzeba zbudować odpowiednią fabrykę i infrastrukturę. Na jej lokalizację wybrano Jaworzno w województwie śląskim. Budowa fabryki ma ruszyć jeszcze w trzecim kwartale roku 2021. Szacuje się, że inwestycja pochłonie ponad 2 mld złotych, ale niektóre źródła podają nawet kwotę 5 mld. Co ważne produkcja aut w fabryce ma ruszyć dopiero w 2024 roku. Dzięki powstaniu fabryki pracę ma znaleźć aż 15 tysięcy osób – 3 tysiące w samej fabryce i aż 12 tysięcy u jej dostawców i partnerów. Nie ulega więc wątpliwości, że plany są rzeczywiście imponujące.

Duży znak zapytania

Na ten moment nie ma informacji o postępie prac budowlanych oraz o tym, jak przebiega praca nad projektem samego samochodu. Można spodziewać się opóźnień związanych z pandemią COVID-19, ale jak na razie nie zostały one zapowiedziane.

Eksperci też wskazują na dużą niepewność związaną z przyjmowaniem się na rynku nowych marek samochodów. Czy konsumenci zdecydują się na zakup nieznanej, ale polskiej Izery zamiast znanego Nissana, Renault czy pojazdów marki Hyundai? To pytanie na razie musi pozostać bez odpowiedzi. Z pewnością wiele zależy od parametrów auta, jego wyglądu i oczywiście ceny.

Niekoniecznie na własność

Ciekawym rozwiązaniem jest możliwość wynajęcia samochodu elektrycznego. Chodzi o to, że będzie można nie wykupywać własnej Izery, ale po prostu płacić miesięczne raty za jej użytkowanie. Według projektu w wysokość raty ma być już wliczony koszt energii, jaki zostanie zużyty przez miesiąc korzystania z pojazdu. Szczegóły na ten moment jeszcze nie są znane, ale być może właśnie płatność abonamentowa jest sposobem na to, by więcej osób mogło pozwolić sobie na nowoczesny samochód elektryczny i tym samym, by zmniejszyć emisję szkodliwych gazów na terenie naszego kraju.